Wędrówka
Iść, po prostu iść...
Tam, gdzie świeża , bujna zieleń
Rozkłada się źbłami
Otulić szczyt ginący we mgle
Dostąpić zaszczytu odsłony
Mokrych, spragnionych skał
Iść, po prostu iść...
Poskromić całe zimno świata
Złagodzić strome zbocza gór
Powtórzyć uśmiech zeszłego lata
Iść najdalej, gdzie się da...
Znaleźć się jeszcze raz
Pod wielkim nieba bezmiarem
Gdzie ratunkowy Oriona pas
Ducha dodaje
A tarcza mgławicowa zsyła natchnienie
Zobaczyć Światło Nieba
Zagubić swoje spojrzenie
Na zimowym niebie
Cierpliwie znosić
Czarci obłęd
I wreszcie
Z ogromną ulgą
Zrezygnować
Ze wspominania
6 comments:
widzę że cenzura szaleje
nieprawda:)
to były maszyny:) a ja nie chce tu maszyn
Post a Comment