Tuesday, December 18, 2007

TATRY - SIERPIEŃ 2007, KRÓTKA RELACJA Z NASZEJ OSTATNIEJ WYPRAWY:)


Przedstawiam Doro nasz mistrzu, szef szefów,
hodowca pająków, złota rączka, szybka noga:)
Przemieszcza się z prędkością światła:)
Jej ulubione powiedzenie: "Im wyżej tym lepsze widoki, niekoniecznie krajobrazowe..."
Uwielbia niedźwiedzie...





Krzyżak, nasza piękność, co tu dużo mówić: miedziany włos,
mnóstwo piegów
no i oczywiście lekko zadarty nos:)
Czuwa nad naszym bezpieczeństwem,
wybijąjąc Doro z głowy szalone pomysły:)
Opieprza mnie w ekstremalnych warunkach:(
Zdarza jej się prześcignąć światło...




No i ja, nieustraszona, pokonująca wszelkie trudności piętrzące się na szlakach,
zawsze w formie, nigdy narzekająca, po prostu cała ja:))
Prawie jak światło...




A oto kaczki...
Jedna z wrażenia dała nura pod wodę:)
lub też wypięła się na nas...






Krzyżak - cieknący nos...
oraz nasza cała trójka na przełęczy Zawrat:)













"Ja wiem, czemu zaszumiał nagle wiatr.
Słyszę, mówi, że w drogę na mnie czas.
I ciągle dal, za dalą dal,
Zawieje, śnieżyce i żar, i kurz
I nie wiem nawet już,
Czy tam gdzieś będzie kres."













Odpoczynek na trawce...




"Z pleców góry zrzucimy do stóp
i zmęczenie rozzujemy z nóg
to schronisko to prawdziwy raj
niechaj wiecznie odpoczynek trwa"



Poranek w Dolinie Pięciu Stawów




Teraz 5 minut dla Krzyżaka:)
Idzie sobie Krzyżak, jakiś taki smutny, zmęczony a może wściekły...
Nieświadomy w każdym razie co go czeka w drodze na Kozi Wierch:)




Ooo ależ stromo, dobrze, że jest mgła, bo nie widać przepaści:)





Oj powiało grozą...






Po drodze mijamy piękny staw:)




Niesamowity, budzący grozę Kozi Wierch i Kozia Przełęcz
Stamtąd wracamy i żałujemy, że dopiero teraz opadła mgła:(




Hej siwku,
tu jesteśmy!







Odpoczynek na ławeczce, przed schroniskiem Murowaniec:)
Słoneczko grzeje, oj chwilami przygrzewa:)

3 comments:

Anonymous said...

zdjecie nr.6 tlumaczy zadarty nos krzyzaka ;-)

Agata said...

w sumie to nie wiem co jest przyczyną lekko zadartego noska
może był już wcześniej, przed katarkiem?

Anonymous said...

zdjecia te(pomimo ze nie wspielysmy sie w tym roku na zachodnia sciane Rysow) nasowana mi nastepujaca refleksje: "ten piorun moze nie byl wielkiej mocy ale wystarczyl aby stopic moje nylonowe majtki"(KMN) ;-)