Tuesday, September 25, 2007

WSPOMNIENIE Z WAKACJI
















Cisza


Podczas gdy cisza się pali,
niebo rusza mewą puchową
jak wachlarzem dla śpiącej fali,
ktora leży z matwą pod głową.

/M. Pawlikowska-Jasnorzewska/



















Meduzy


Raz, gdy wracałam wybrzeżem
patrząc uważnie dokoła,
bo nic już nie było na świecie
prócz tego co można widzieć -
meduza leżała na piasku
i czuła, jak fala idzie,
jak jej dosięgnąć nie może
i jak ją ku sobie woła.
Podniosłam z piasku tę bryłkę
smutną, fiołkową, kaleką,
(oby tak ze mną uczynił
Ten, który wszystko może)
i położyłam na fali -
i utonęła daleko
jak dzwon radości milczący
puszczony na pełne morze...


/M. Pawlikowska- Jasnorzewska/




Morze

Błyszczą fale niebieskie, fale zielone,
migoczą,
mrugają, jak setki oczu,
miotają się, jak ryby w sieci,
daleko roztoczonej,
i tańczą, i obiecują
szczęście, co śpiewa i świeci,
szczęście! szczęście szalone...

(...)


/M. Pawlikowska-Jasnorzewska/


Wednesday, September 19, 2007

Jaszczurka - dla ostudzenia emocji:)































Śmierć jaszczurki


Biegła przez grudy i światła, i cienie,
aż wtem niebaczna cięła ją motyka.

Milczy jak zawsze -

lecz przed tym milczeniem
blednę i uszy oburącz zatykam...


Żywa sprężyno, mięśniu szmaragdowy!
Leżysz, rozcięta w pokrzywach i jaskrach!
Drgają nieznacznie dwie twoje połowy,
a z jednej w drugą wije się twój astral.

Wije się, waha i myśli: co czynić?
Jak się wywikłać i jak się wywinąć?
Jak spryt okazać,
hart na całej linii?
- Aż wszystko spłynie w obojętność siną...


/M. Pawlikowska-Jasnorzewska/

Wednesday, September 12, 2007

Słów kilka o...z kaktusami w tle:)


mecz

Pierwszy raz niemal natychmiast, więc wygrywasz
jeden do zera. Dwie godziny później na podłodze
szybka akcja, kilka zwodów i dwa zero dla Ciebie.
Przy trzech do zera zmieniam taktykę na bardziej
ofensywną. Czasu jest coraz mniej i sam już wiem,
że nie ma szans nawet na remis, więc teraz walczę
tylko o kontaktowego gola. Zdobytego jakkolwiek,
choćby nawet ręką.
[23, 24-07-2001]

/P. Czerski/



















dopisek

byłem w zoo.
widziałem ludzi
i słonie widziałem.
pieścili się. pieściły się.
zrozumiałem: wielkość
nie ma tu nic do rzeczy.

Tadeusz Dąbrowski "Berlin"


jechałem nocnym autobusem
widziałem studentów
i dresiarzy widziałem.
mówili: chyba się w tobie
zakochałem, mała, mówili:
chyba się w tobie zajebałem,
dziwko. zrozumiałem: język
także nie ma nic do rzeczy.
[10. 2001]

/P. Czerski/