Weekend pod znakiem Radka...
...czyli zapowiedź zimowych wieczorów.
Sheila, Sheila
masz brunatne ramiona
ciepłe
oplatające jak węże
szyję kochanka
masz wargi
na których siadają pszczoły
złote chrabąszcze
brzękiem opowiadają
o ich cierpkiej słodyczy
Sheila
masz skórę
która jest żywą tkaniną z jedwabiu
Sheila, Sheila
masz brunatne ramiona
ciepłe
oplatające jak węże
szyję kochanka
poprzez nią siatka
jasnoróżowej krwi
Sheila
spojrzałaś ciemno
rzęsy dotkięty twarzy tego
który spał w twoich ramionach
bezradny jak dziecko
Sheila, Sheila
masz brunatne ramiona
ciepłe
oplatające jak węże
szyję kochanka
/H. Poświatowska/
Saturday, November 27, 2010
Friday, November 26, 2010
Poezja, miłość, głupia...
Kiedy umrę kochanie
kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym
czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny
często myślę o tobie
często piszę do ciebie
głupie listy - w nich miłość i uśmiech
potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrząc w płomień kochanie
myślę - co się też stanie
z moim sercem miłości głodnym
a ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
który ciemny jest i kolor jest chłodny
/H. Poświatowska/
kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym
czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny
często myślę o tobie
często piszę do ciebie
głupie listy - w nich miłość i uśmiech
potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrząc w płomień kochanie
myślę - co się też stanie
z moim sercem miłości głodnym
a ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
który ciemny jest i kolor jest chłodny
/H. Poświatowska/